Pierwsze Towarzystwo Ochotniczej Straży Pożarnej powstało w 1865 roku w Krakowie. Ideowym założeniem Towarzystwa było zapobieganie i niesienie pomocy w wypadkach zagrożenia ze strony żywiołów ognia i wody. Założenia te szybko rozprzestrzeniły się na ówczesną południowo-wschodnią Galicje.
W 1893 roku dokładnie 28 lat po utworzeniu Krakowskiego Towarzystwa w Besku powstała pierwsza jednostka Straży Ogniowej. Bezpośrednią przyczyną powstania wyżej wymienionej jednostki był pożar dworskiej oficyny.
Wawrzyniec Mermer został pierwszym naczelnikiem wówczas Straży Ogniowej zaś w skład zarządu weszli Filder – wójt Beska i kierownik miejscowej szkoły powszechnej Kisielewicz. Drużyna początkowo liczyła kilkunastu członków i dysponowała prymitywnym sprzętem, pierwsza przenośną ręczną pompę ufundował dzierżawca beskiego majątku.
W miarę upływu czasu jednostka rozrastała się. Z własnych funduszy zakupiono jednolite mundury, z wojskowych austriackich hełmów zrobiono hełmy strażackie.
Od 1890 roku istniał Związek Okręgowy Straży Pożarnej w której zrzeszona była jednostka w Besku.
W czasie działań zbrojnych (okres I Wojny Światowej) działalność Straży była znikoma. Znaczna część strażaków został w tym czasie zmobilizowana i brała udział w walkach. Okres międzywojenny to okres doposażania jednostki, środki na sprzęt pożarniczy pochodziły z imprez dochodowych.
Podobnie jak w okresie działań wojennych I WŚ jak, też w latach okupacji hitlerowskiej działalność straży beskiej była zawieszona. Funkcję strażaków w okresie okupacji pełni kilku specjalnie upoważnionych przez hitlerowców mieszkańców Beska. Byli to m. in. Borkowski Józef, Kornasiewicz Adam, Szałankiewicz Józef, Kijowski Julian, Nycz Franciszek, Szmyd Józef. Wszyscy oni posiadali wystawione przez Niemców, legitymacje strażackie.
Funkcję naczelnika w tym okresie pełnił Józef Kwiatkowski a po nim Józef Kozak. Znaczącym incydentem z tego okresu była profanacja sztandaru jednostki przez niemieckiego żołnierza.
Po wyzwoleniu odżywa działalność strażaków. Odbudowa wsi jest okazją do działania i organizowania życia w zniszczonej wsi. Strażacy biorą czynny udział w naprawie zniszczeń wojennych. W tym też czasie mają miejsce dwa groźne pożary – w 1945 oraz 1950 roku. Na skalę zniszczeń zdecydowany wpływ na gęsta, drewniana zabudowa Beska.
Funkcję naczelnika po II wojnie światowej pełnił Franciszek Mermer do 1949 roku a po nim nieprzerwanie do 1979 roku – Józef Kielar.
Józef Kielar
Prezesami natomiast byli w kolejności: Jan Mermer, Michał Wilusz, ponownie Jan Mermer, Władysław Kielar.
W 1949 roku, z własnych funduszy zakupiona została motopompa a w 1950 – samochód bojowy „Grześ”. W dwa lata później jednostka otrzymała z Fabryki Samochodów w Sanoku samochód pożarniczy natomiast w 1953 został przydzielony drugi samochód bojowy.
Rok 1957 to pamiętna data, wówczas ruszyła budowa nowej remizy strażackiej, przy znaczącej pomocy finansowej Państwowego Zakładu Ubezpieczeń, Wojewódzkiej Komendy OSP w Rzeszowie oraz Komendy Powiatowej w Sanoku.
Materiały strażacy pozyskali z rozbiórki dworku beskiego natomiast drewno z wiejskiego lasu. W 1965 roku remizę oddano do użytku.
Wtedy to funkcję naczelnika powierzono Zbigniewowi Kozakowi zaś prezesurę Władysławowi Kielarowi.
W 100-tną rocznicę działalności OSP w Besku, w 1993roku, ufundowano i poświęcono nowy sztandar na wzór pierwszego – zniszczonego przez hitlerowców.
Drużyna OSP w Besku liczy 92 (dane za rok 2005) strażaków i liczba jej członków systematycznie rośnie. Jednostka straży bierze czynny udział w organizowaniu i prowadzeniu różnego rodzaju imprez okolicznościowych.
W Gminie Besko funkcjonują trzy jednostki OSP typu S tj OSP Besko, OSP Mymoń i OSP Poręby, w tym jedna w Krajowym Systemie Ratowniczo-Gaśniczym (OSP Besko), liczba czynnych członków – 175 w tym 11 kobiet, 4 członków wspierających, 30 honorowych oraz cztery Młodzieżowe Drużyny Pożarnicze.